niedziela, 13 października 2013

Rozdział II

Mam nadzieje że Rozdział pierwszy się wam podobał ;) 
A teraz czas na rozdział drugi ;) Zapraszam Serdecznie !!! 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------



Sobotniego ranka Violetta wstała i przypomniała sobie że musi porozmawiać z Chicky ponieważ dzwoniła do niej tej nocy .
* rozmowa telefoniczna * 
- Hej Chicky ! Dzwoniłaś tej nocy . 
- Hej ! Dzwoniłam . Chciałam porozmawiać o Pascualu .
- Na przyszłość to nie dzwoń w nocy ! I myślałam że ci przeszło ? 
- Sory . Myślałam o nim całą noc !  
- Dzisiaj mam się spotkać z Pascualem. 
- A coś pomiędzy wami jest ? 
- Chicky ! Nie ! Przecież wiesz że bym ci powiedziała! 
- Dobrze, Dobrze, nie denerwuj się .

 - Ok . No i co z tym Pascualem ? 
- Możesz mnie z nim umówić ? 
- Jeśli chcesz to... Sama się z nim umów ! 
- Ale Vilu ! 
- Co Vilu ? Kończe Paa ! - Vilu zakończyła rozmowę po czym poszła do łazienki się umyć i ubrała się w : 
 Pomalowała rzęsy tuszem a usta błyszczykiem. Uczesała się w :
i zeszła na dół na śniadanie.
 - Cześć Tato !  Cześć Olgo ! Cześć Ramallo ! 
-  Cześć córeczko ! Ale dzisiaj późno wstałaś . - powiedział siedzący z jakimiś papierami na kanapie German. 
- Naprawdę która jest godzina ? 
- 11:45 ? A wybierasz się gdzieś ? 
- Naprawdę? muszę lecieć !
- Poczekaj zjedz śniadanie ! - powiedziała wzburzona Olga 
- Nie mam czasu ! 
- Violetto poczekaj ! Nie pozwoliłem ci nigdzie iść ! Musimy porozmawiać ! - Powiedział wzburzony German. Ale Violetta zdążyła wybiec z domu i jak najszybciej poszła do parku .
Była godzina 11:58 . Violetta usłyszała za sobą krzyk wesołego Skatera
- Hej Violetto ! - to był Pascual .
- Cześć! - powiedziała Violetta.  - O czym chciałeś porozmawiać ? 
- Yyy... Co u ciebie Violetto ? - Powiedział odruchowo Pascual. 
- Doobrze ;) - Powiedziała z uśmiechem Violetta - A co u ciebie ?
- Wspaniale ;) - Odpowiedział - Wiesz coo Violetto ... 
- Coo ? 
- Tak naprawdę wezwałem cię tutaj boo...
- Boo co ?
- Chciałem ci powiedzieć że mi się od dawna mi się strasznie podobasz . - objął ją i próbował pocałować.
- Nie ! - wykrzykła wzburzona Violetta, po czym oddaliła się od Pascuala - Przykro mi ale nie odwzajemniam twojej miłości.
- Szkoda .  Ale z drugiej strony... Jestem tylko synem twojej guwernantki .
- Nie... Nie o to chodzi...  
- Dobrze... Rozumiem.  
- Muszę już iść. Paa !
- Może cię odprowadzę ?
- Nie nie musisz. - i poszła w swoją strone.
------------------------------------------------------------------------------------------------------  
To był rozdział który pisałam na szybko ;D Mam nadzieje że się podobał... 
/ Oluu;**

2 komentarze: