Zapraszam na następny rozdział ;)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Oczami Violi*
Chicky była ślicznie ubrana w to :
Przypomniało mi się skąd że mam
na sobie taką samą kurtkę . Ach Tak ! Kupiłyśmy sobie takie same gdy byłyśmy kiedyś razem na zakupach .
na sobie taką samą kurtkę . Ach Tak ! Kupiłyśmy sobie takie same gdy byłyśmy kiedyś razem na zakupach .
- Violu... - w pewnej chwili powiedziała Chicky - Musimy porozmawiać...
- Ja też muszę ci coś ważnego powiedzieć Chicky...
- Dobrze, ty mów pierwsza...
- No dobrze ale nie wiem za bardzo jak mam ci to powiedzieć...
- Mów normalnie...
- Jaa... Muszę - mówiła ze łzami w oczach Violetta -
- Jak to wyjechać ? Gdzie ?
- Ale jak to !? Tak daleko! - krzyczała Chicky
- Zrozum Chicky ! To przez mojego ojca !
- Nigdy nie miałam takiej przyjaciółki ! - wykrzyczała Chicky i wybiegła z pokoju , Violetta zaczęła płakać
*w myślach *
Już nigdy jej nie zobaczę . Nigdy nie byłam w takiej sytuacji . Pogodziłam się już z tym że muszę wyjechać ale... Żal mi jest zostawić Chicky . Ale... W zasadzie ona pewnie znajdzie sobie nowych przyjaciół . A ja ? W tej chwili do pokoju wszedł Tata
-Violetto . Spakuj się jutro o 12:00 mamy samolot.
- Nigdy nie miałam takiej przyjaciółki ! - wykrzyczała Chicky i wybiegła z pokoju , Violetta zaczęła płakać
*w myślach *
Już nigdy jej nie zobaczę . Nigdy nie byłam w takiej sytuacji . Pogodziłam się już z tym że muszę wyjechać ale... Żal mi jest zostawić Chicky . Ale... W zasadzie ona pewnie znajdzie sobie nowych przyjaciół . A ja ? W tej chwili do pokoju wszedł Tata
-Violetto . Spakuj się jutro o 12:00 mamy samolot.
- Dobrze Tato .
- A i pamiętaj aby wszystko spakować .
- Tak będę pamiętała . - po czym Tata wyszedł . Hmm.... Może pójdę na ten ostatni spacer po Madrycie . Zeszłam na dół i wychodząc wykrzaczyłam :
- Idę na spacer ! Wrócę za Godzinę ! - po czym trzasłam drzwiami i wyszłam na ulicę . I udałam się w stronę parku . Idąc ulicą zauważyłam wiele sklepów których wcześniej nie zauważyłam . Więc weszłam do pewnego sklepiku z decoupage w którym kupiłam taką bransoletkę :
* w myślach *
W końcu doszłam do parku ,więc usiadłam na mojej ,, ulubionej ławce pod ulubionym drzewem '' . Obserwując śpiewaka który śpiewał jakąś piosenkę . Ta piosenka wpadała w ucho , dużo ludzi się koło niego kręciło. Ja bym bała się śpiewać publicznie . Moje koncerty kończą się na śpiewaniu pod prysznicem. Ciekawe co czuła moja mama ? Hmmm... Mówienie o niej nie przyszło mi nigdy tak łatwo . Co się ze mną dzieje ?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oghhhhh... To wszystko ;) Nie miałam siły więcej pisać bo to co napisałam się ... usunęło!
/Oluu;**
W końcu doszłam do parku ,więc usiadłam na mojej ,, ulubionej ławce pod ulubionym drzewem '' . Obserwując śpiewaka który śpiewał jakąś piosenkę . Ta piosenka wpadała w ucho , dużo ludzi się koło niego kręciło. Ja bym bała się śpiewać publicznie . Moje koncerty kończą się na śpiewaniu pod prysznicem. Ciekawe co czuła moja mama ? Hmmm... Mówienie o niej nie przyszło mi nigdy tak łatwo . Co się ze mną dzieje ?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oghhhhh... To wszystko ;) Nie miałam siły więcej pisać bo to co napisałam się ... usunęło!
/Oluu;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz